Śliwka do walki z zaparciami

Jesień zawitała już na dobre. A co za tym idzie sezonowe owoce i warzywa już królują w naszej kuchni. Królową jesieni jest bezkonkurencyjnie dynia, która w tym okresie występuje w większości dań. Jej owocowym odpowiednikiem jest śliwka. Ten pyszny, mały owoc ma tyle właściwości zdrowotnych co nie jedno duże warzywo. Dlaczego warto jesienią zaopatrzyć się w śliwki?

Choć śliwki do mało tuczących owoców nie należą to należy je jeść ze względu na ich bardzo duże wartości odżywcze. Zawiera dużo witamin A, C, E, B6, K. Zawiera także wapń, potas, fosfor, magnez, żelazo i błonnik.
Tak bogaty skład tego owocu zachęca do uwzględnienia go w codziennej diecie, pamiętajmy jednak, że śliwki, zwłaszcza suszone, zawierają sporo błonnika i mogą zadziałać przeczyszczająco.

Ale jeśli masz problem z zaparciami to śliwki idealnie rozwiążą ten problem. A warto zapamiętać, że nie warto doprowadzać organizmu do zaparć, bo im mniej zaparć, tym mniejsze ryzyko zachorowania na raka jelita grubego. Nasze polskie śliwki pomagają również w leczeniu prostaty.

Lepsza perystaltyka i łatwiejsze wypróżnienia to skutek zawartych w śliwkach pektyn. Pektyny są rozpuszczalnym błonnikiem, który wpływa na odpowiednią budowę masy kałowej. W oczyszczaniu przewodu pokarmowego wespół z pektynami biorą udział dwa organiczne kwasy, winowy i jabłkowy. Pektyny znajdują się w miąższu śliwek, jednak skórka także ma coś do zaoferowania. Obfituje w sorbitol, alkohol cukrowy, który sprzyja rozwojowi dobrych bakterii w jelitach. Sorbitol sprawia, że stolec jest miększy i wypróżnianie idzie szybciej.

Witamina K usprawnia krzepnięcie krwi, a witamina C uszczelnia naczynia krwionośne. Dlatego na śliwki powinny zwrócić uwagę panie z cerą naczynkową. Śliwkowa maseczka działa cuda – wygładza zmarszczki, zwęża pory, oczyszcza cerę. Z pestek śliwek wytłacza się olej, który podratuje suchą skórę, a także zniszczone włosy i paznokcie. Można go stosować do masażu twarzy i całego ciała. Działa przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie.